Głodowe Igrzyska. Katniss Everdeen. Przywódca
rebelii. Kosogłos. Po wielu miesiącach oczekiwania, do kin zagościła kolejna
część „Igrzysk Śmierci”, która została stworzona na podstawie trylogii Suzanne
Collins. Film wyreżyserował Francis Lawrence. Opowieść o rebelii, dyktaturze
prezydenta Snowa i walkach na śmierć i życie dobiegła końca.
76.
Głodowe Igrzyska czas zacząć!
Poprzednia część
„Kosogłosa” zakończyła się w dramatycznym momencie. Peeta, omotany przez Snowa
i władze Kapitolu, próbował udusić Katniss. Dziewczyna była zdruzgotana tym, co
zrobił z nim prezydent Panem. Jednak rebelianci mają większe powody do
zmartwień. Szykuje się wojna wszechczasów. Oto zjednoczone dystrykty mają
stanąć przeciwko Kapitolowi i stoczyć walkę na śmierć i życie. Tymczasem
Katniss wraz z grupą dowódców – porucznikiem Boggsem i porucznik Jackson, oraz
Cressidą, Poluxem, Castorem, Finnickiem, Gale’m i Peetą ruszają za rebelią, aby
reżyserować nowe propagandy. Nie znaczy to jednak, że nie czai się na nich
niebezpieczeństwo. Okropny prezydent zasadził na nich nieprzewidywalne pułapki,
tak zwane kokony – czarną smołę, bomby oraz czające się wszędzie pociski. W
międzyczasie Peeta raz po raz atakuje Katniss, ponieważ już nie odróżnia fikcji
od prawdy.
Jednak
głos rebelii ma inny cel misji. Pragnie za wszelką cenę osobiście uśmiercić
Snowa. Chcę, aby patrzył mi prosto w oczy, kiedy będę go zabijała – mówi. Cała
grupa, dowiadując się o zamiarze Katniss, pomaga jej. Będąc coraz bliżej
posiadłości Snowa, tracą kolejnych ludzi, przyjaciół. To osłabia ich
psychicznie. Ludzie walczą o wolność, o lepsze życie i przyszłość. Idą razem za
Kosogłosem.
Już po
walce Katniss wreszcie uświadamia sobie, że tyrania zatoczyła okrąg… Snow
został pokonany, a na jego popiele wzrósł nowy. Kto? Ci, którzy przeczytali
książkę, już wiedzą. A reszcie pozostaje się przekonać, oglądając film.
A
co ze stroną techniczną?
Już od razu słychać, że
muzyka w drugiej części „Kosogłosa” jest całkiem inna. Jedną wadą była to, że
brakowało mi piosenki „Hanging Tree” w wykonaniu Jennifer Lawrence. Kadry w
filmie mnie zachwyciły, zwłaszcza te kręcone z bliska. Uchwyciły każdy
szczegół, każdy wyraz twarzy i gamę emocji, które przeżywali bohaterowie.
Ekranizacja zdecydowanie mnie nie zawiodła. Obsada do filmu okazała się
pierwszorzędna. Ciężko jest mnie zadowolić, zwłaszcza, gdy najpierw przeczytam
książkę. Tutaj jednak muszę zaryzykować to zdanie – Film odzwierciedlił
wszystko tak, jak sobie wyobrażałam.
Przesłanie
Muszę pokusić się także
o chwilę refleksji, bo tego zdecydowanie wymaga trylogia „Igrzysk Śmierci”.
Dobrze mówią, że nie jest to coś dla małych dzieci. Ta opowieść ma o wiele
głębszy sens, czego dzieci nie będę mogły zrozumieć. Zarówno film, jak i
książka pokazują, do czego może doprowadzić człowiek, a za nim całe
społeczeństwo. Może chcieć zniszczyć wszystko, jak chciał to zrobić prezydent
Snow, a także może doprowadzić do rebelii, czego dokonała Katniss Everdeen. Myślałam
także o tym, jak bardzo człowiek czasem skupia się na zemście i nie widzi
prawdziwego zagrożenia ze strony innych. Co w „Kosogłosie” doskonale widzimy.
Podsumowując, nieprawdą jest, że człowiek jest tylko jednostką. Historia
doskonale to pokazuje. Jedna istotna, jedno ludzkie życie może zmienić
wszystko.
Zofia Wijaszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz