Zdolna researcherka, która nie skończyła
nawet podstawówki? A może dziennikarz potrafiący rozwiązywać tajemnice lepiej
niż niejeden detektyw? Zadziwiające, a jednak. Lisbeth Salander i Mikael
Blomkvist to dwie główne postaci w powieści kryminalnej Stiega Larssona - „Mężczyźni,
którzy nienawidzą kobiet”. Jest to pierwsza część trylogii zatytułowanej
„Millennium”. Niestety, autor nie doczekał się premiery swojego dzieła, gdyż
umarł przed jej wydaniem. Poznajemy Mikaela w chwili, gdy zostaje skazany za
zniesławienie znanego polityka Hansa Wennerstroma. Jego kariera i życie stają
pod wielkim znakiem zapytania. Zrujnowany zostaje nie tylko on, ale także jego
redakcja „Millennium”, której szefem, oprócz niego, jest przyjaciółka Mikaela,
Erika Berger. Postanawia nie obciążać jeszcze bardziej owocu swojej ciężkiej
pracy, dlatego zwalnia się tymczasowo. Dziennikarz już przygotowuje się do
odsiedzenia wyroku w areszcie, ale otrzymuje bardzo ciekawą wiadomość. Henrik
Vanger, szef wielkiego koncernu przemysłowego, głowa jednej z ważniejszych
rodzin w Sztokholmie, prosi Mikaela o rozwiązanie pewniej sprawy z przeszłości.
Blomkvist ma za zadanie wyjaśnić zagadkę zaginięcia ukochanej bratanicy
Henrika, Harriet Vanger. Zniknęła ona bardzo dawno temu, w czasie zjazdu
rodziny. Szukali jej wszyscy mieszańcy miasta, jednak na próżno. W końcu uznano
ją za zmarłą, chociaż nie znaleziono jej ciała. Jednak Henrik przez wiele lat nie
poddał się i dalej poszukuje swojej ulubienicy. Co więcej, starszy mężczyzna
wie zadziwiająco dużo o dziennikarzu, a to za sprawą raportu sporządzonego
właśnie przez Lisbeth Salander. Jak można określić tę wytatuowaną, agresywną
dwudziestosześciolatkę? Całkowita indywidualistka. Aż do tego stopnia, że
zostaje ona ubezwłasnowolniona. Jej historia w powieści zaczyna się w momencie,
gdy dziewczyna dostaje nowego kuratora sądowego, Nilsa Bjurmana po tym jak jej
dotychczasowy dostaje zawału i nie może się
dłużej opiekować nią jak i jej sprawami. Niestety, nowy opiekun okazuje
się być nie takim człowiekiem za jakiego wszyscy go mają. Bardzo krzywdzi Lisbeth,
nie ma jednak pojęcia z jakim ziółkiem zadarł. Pozory mylą, wszyscy to wiedzą.
To małe chucherko jakim jest Salander, daje mu nieźle popalić.
W tej niesamowitej powieści wątki Mikaela
i Lisbeth są świetnie poprowadzone. Poznajemy historię dwóch całkowicie
odrębnych postaci. Jednak ich historie w momencie śledztwa w sprawie Harriet
splatają się. Salander i Blomkvist tworzą wspaniały zespół. Wzajemnie się
uzupełniają i razem wykonują pracę bardzo dobrze. Wspólnie szybko wpadają na
trop mrocznej i krwawej historii rodziny Vanger. Jak się okazuje więzy krwi nic
nie znaczą dla jej członków.
„Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”
ukazuje również ciemną stronę zawodu jakim jest dziennikarstwo. Owszem, to
wspaniała praca, intrygująca, pełna tajemnic. Każdy dziennikarz chce dotrzeć do
prawdy, a droga do niej może być naprawdę fascynująca. Poznaje się również
mnóstwo ludzi. Ludzi wspaniałych, ale także tych nieprzyjemnych. Jednak dziennikarstwo
jest również niebezpieczne. Jedna błędna informacja może zrujnować karierę,
pozbawić wszelkich pieniędzy i usunąć z dziennikarskiego świata. Trzeba więc
sprawdzać wszystkie źródła, zanim opublikuje się informacje z nich płynące.
Czytając kolejne rozdziały lepiej
poznajemy osobę jaką jest Lisbeth, dziewczyna niezwykła na swój sposób. Bazując
na jej przykładzie możemy ujrzeć jak łatwo zrobić z kogoś osobę chorą
psychicznie, niezdolną do życia w społeczeństwie. Wystarczy mieć tylko
odpowiednie kontakty jak i władzę. Oczywiście,
nie możemy powiedzieć, że dziewczyna była całkowicie spokojna i cicha.
Miała charakterek, trudności z komunikacją między ludźmi, ale nie tak, żeby być
ubezwłasnowolnioną. W kolejnych częściach trylogii dowiemy się więcej o niej i
o jej życiu. I przekonamy się, że jest tylko zabawką w rękach władczych ludzi.
A najciekawsze jest to, że nawet nie ma o niczym pojęcia. Ale…. O tym w
kolejnych częściach.
Pewnie zastanawiacie się, jak skończy się
powieść. Czy któreś z głównych bohaterów zginie? A może uda im się wszystko i
razem rozwiążą śledztwo? O tym już nie opowiem, musicie przekonać się sami. Całkowicie
porywająca lektura, pełna zagadek i niewyjaśnionych spraw. Ach, i posiada to,
co ja osobiście najbardziej cenię. Zakończenie, jakiego nawet się nie
spodziewałam. Serdecznie polecam.
Zofia W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz